Absolwent Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych w Katowicach. Studia na Wydziale Grafiki
Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, filia w Katowicach w latach 1982-88.

Założyciel i członek grupy artystycznej “4 pejzaże”.

Uprawia malarstwo i rysunek. Autor ponad 40-stu wystaw indywidualnych w Polsce i za granicą. Do najbardziej prestiżowych zalicza: retrospektywną wystawę w Muzeum Śląskim w Katowicach,
wystawę w galerii promującej artystów z Europy wschodniej na terenie USA Anya Tish Gallery w Houston, udział w prezentacji sztuki polskiej w ramach dużej ogólnoeuropejskiej imprezy EUROPALIA 2001 w Belgii. Jego prace znajdują się w zbiorach prywatnych w Polsce i za granicą.

Twórczość Aleksandra Żywieckiego nie sili się na programowe nowatorstwo a przeciwnie; autor sięga do sztuki tradycyjnej, realistycznej w formie i o jasnym przesłaniu, powracając tym samym do tego wszystkiego co w sztuce wzrusza, zachwyca pięknem i bogactwem otaczającego nas świata.
W jego obrazach odnaleźć można tak charakterystyczną dla malarzy przełomu wieków, sugestywną wizję nieskażonego jeszcze ludzką egzystencją krajobrazu szerokiej, nieokiełznanej natury i otwartych przestrzeni, ale i krajobrazu dostrzeżonego pośród zupełnie prozaicznych fragmentów bujnej polskiej przyrody.

 

OD AUTORA

Człowiek współczesny w swej pasji odkrywania i rozumienia świata wkłada wiele wysiłku i pomysłowości w nadziei wydarcia naturze jej tajemnic. Wysyła na orbitę okołoziemską potężne teleskopy uzbrojone w aparaty fotograficzne o rozdzielczości umożliwiającej obserwację początków Wszechświata i buduje wysoce skomplikowane urządzenia by zajrzeć w najmniejszy, niewidoczny gołym okiem jego budulec.

I pewnie dobrze.

Jednak przy całej swojej dociekliwości traci jednocześnie coraz częściej z oka to co można dostrzec łatwo i bez żadnych przyrządów a co przynależy do tej części świata przyrody, którego sam jest cząstką. A przecież natura w swej szczodrej hojności obdarzyła nas niezliczoną ilością form i kształtów a każdy z nich jest wyjątkowy, bo uwikłany w czas i przestrzeń nigdy nie powtórzy się dwa razy. Nigdy nie powtórzy się taki sam świt, taki sam zmierzch, taki sam układ chmur,nawet ta sama łąka co roku zakwita inaczej. Jak pisał gawędziarz, rysownik, architekt i wielki znawca polskiego pejzażu prof. Wiktor Zin “natura przemawia szeptem formułując zdania i prawdy zadziwiająco zwięzłe”. Wsłuchajmy się zatem w te szeptane prawdy choć na chwilę odrywając umysł i ciało od jarmarcznego jazgotu otaczającej nas rzeczywistości.

Na szczęście wciąż jeszcze są miejsca gdzie nie sięgają migające reklamy i PR wszechobecnego kapitału i gdzie szlabany i budki z poborem opłat nie bronią dostępu do zachwycającej swym codziennie odmiennym pięknem potęgi natury.
Potrzebujemy tej ciszy jak koła ratunkowego.

“KRÓL CHMUR”

Aleksander Żywiecki, artysta malarz, pejzażysta, przedstawiciel nurtu realistycznego we współczesnym malarstwie polskim. Mówią o nim „Król chmur,” bo spośród  współczesnych pejzażystów wyróżnia go niedościgniona umiejętność tworzenia wizerunków nieba.  Malując je w różnych odsłonach: czasem pogodne, usiane puchatymi  obłokami czy burzowe ze złowieszczymi ciemnymi cumulusami, za każdym razem z analityczną precyzją studiuje zjawiska atmosferyczne zachodzące w naturze. Skąd ta naukowa dociekliwość u malarza?

Dlaczego, niczym meteorolog, sporządza szczegółowe studia pogodowe i ogląda zjawiska na niebie? Powód jest prosty: niebo jest najważniejszą częścią składową pejzażu. To ono definiuje nastrój, decyduje o tym czy obraz będzie postrzegany jako sielankowy czy dramatyczny. A nastrój jest u Aleksandra Żywieckiego motywem przewodnim, bohaterem głównym jego przedstawień. Ukazując naturę w różnych jej „humorach:” to radosną w promiennym świetle słonecznym, to smętną w kroplach deszczu, artysta wyraża odmienne emocje, bo dla niego pejzaż jest, jak w malarstwie romantycznym – obrazem duszy.

W malarstwie Aleksandra nie ma skomplikowanej symboliki, gdyż adresatem jest zwykły człowiek a nie krytyk wtajemniczony w arkana zawiłych teorii współczesnej sztuki. I choć prostota dzieła jest dzisiaj niemodna, autor wcale się jej nie wstydzi. Przeciwnie, uważa, że głoszenie przeintelektualizowanych treści jest chorobliwą skłonnością postmodernizmu, od którego sam się odżegnuje.

Czytanie jego obrazów nie przypomina rozwiązywania scholastycznych łamigłówek i nie wymaga tworzenia karkołomnych Freudowsko-Lacanowskich interpretacji; odbiór ma być intuicyjny, a nawet naiwny. Życzeniem malarza jest by jego emocjonalnie nacechowane wizje przyrody zdołały trafić prosto do serca, tak jak czyni to muzyka. Odpowiednikiem tonacji muzycznej jest koloryt pejzażu. To za jego pomocą artysta nastraja odbiorców na wesołą lub molową nutę manipulując ich uczuciami. Pragnie wzruszać – nic ponadto, ale zarazem aż tak wiele.

TREŚĆ

W warstwie treści prace Aleksandra zawierają proste ale zarazem głębokie, humanistyczne przesłanie. W nostalgicznych wizjach dzikiej natury autor uzewnętrznia swoją tęsknotę do czasów, gdy życie ludzkie toczyło się zgodnie z naturalnymi cyklami przyrody. Dziś ten pierwotny rytm ludzkiej egzystencji został zakłócony przez technologie i towarzyszącą jej bezduszną technikę cyfrową. Intensywny rozwój przemysłu nie tylko przyczynił się do transformacji krajobrazu, lecz także spowodował przemiany w naszym sposobie myślenia i wartościowania.

Wykarczowaliśmy lasy by wznieść na ich miejscu metropolie, autostrady i hipermarkety, ale spustoszeń dokonaliśmy również w ludzkiej psychice – stępiała wrażliwość, zmieniły się wzorce moralne, kultura materialna wyparła kulturę duchową. Zysk, dobrobyt, wygoda, łatwa rozrywka oferowana przez instytucje kultury masowej, to główne dobra, do jakich dąży teraz człowiek. Aleksander Żywiecki nie akceptuje spłycenia ideałów i zmian, które są skutkami ubocznymi postępu.

Tworząc ucieka myślami do świata przyrody i tam zabiera ze sobą odbiorcę by ten, kontemplując jego pejzaże mógł choć na chwilę schronić się przed zgiełkiem cywilizacji. Kontakt z przyrodą, taką jaką widzimy na jego obrazach, tą surową, dziewiczą, wyzwala w nas to co najbardziej ludzkie – szczere uczucia, skłonność do wzruszeń, wrażliwość na piękno. Wierząc w możliwość naprawy moralnej przez bliski kontakt z naturą artysta przyjmuje punkt widzenia romantyków, którzy budowali swój światopogląd na fundamentach filozofii J. J. Rousseau i za Rousseau powtarzali, że człowiek w swej istocie jest dobry, i dobry mógłby pozostać żyjąc według natury, natomiast zło jakie w nim tkwi jest czymś wtórnym: efektem wpływu cywilizacji.

Jako istoty żywe jesteśmy częścią większego życia, które pulsuje w siłach natury i rozciąga się nie tylko na całą ziemię, ale na cały wszechświat. Bo z tej samej materii stworzony jest kosmos, ziemia i nasz niewiele znaczący w skali wszechświata ludzki byt. Obsadzając monumentalne żywioły w głównych rolach swoich dzieł a pomijając kruche istoty ludzkie, Aleksander Żywiecki mimo wszystko opowiada historię o nas, mówi nam o kosmicznym praźródle z którego się wywodzimy i do którego zapomnieliśmy tęsknić, uwikłani w codzienne sprawy.

TECHNIKA MALARSKA

W kwestii techniki malarskiej Żywiecki jest mistrzem. Maluje wprawną ręką. Nie ma tu mowy o poprawkach, wielokrotnych próbach. Obraz musi być lekki, powinien wyjść „od ręki.” Niełatwa to sztuka. Wymaga dużych umiejętności rzemieślniczych, talentu i wieloletniego treningu. Kładąc szczególny nacisk na umiejętności manualne, artysta wtóruje mistrzom końca XIX wieku, którzy sztukę dobrego rysunku oraz zdolność operowania kolorem, walorem i fakturą, wymieniali pośród wymogów jakie musi spełniać kandydat na malarza. Dziś kwestia techniki przestała zajmować nauczycieli akademickich oraz kuratorów nowej sztuki, artyści również rzadko miewają motywację by szkolić się w tym trudnym wirtuozerskim kunszcie. Bo kunszt  nie przynależy już do definicji sztuki,  liczy się pomysłowość, nowatorstwo, suspens.

Aleksander Żywiecki nie godzi się z beztroską a nawet pogardą, z jaką w dzisiejszej Akademii podchodzi się do umiejętności formalnych. Jest perfekcjonistą i jednym z niewielu malarzy XXI wieku, którzy doskonale panują nad warsztatem. A umiejętności warsztatowe są niezbędne w gatunku jaki artysta uprawia. By przekonująco wyczarować na płótnie połacie śnieżne czy zasnute zwalistymi chmurami niebo trzeba świetnie operować zarówno rysunkiem jak i posiadać umiejętność stosowania subtelnych przejść kolorystycznych i walorowych. Jednak żeby namalować pejzaż realistyczny nie wystarczy tylko doskonale władać kolorem i linią, trzeba też wykazać się kreatywnością i wyobraźnią. Pejzaż wszak nie może być biernym, bezrefleksyjnym odwzorowaniem tego, co malarz widzi w plenerze. Aby wywołać określone emocje w widzu, pejzażysta musi rzeczywistą scenę podporządkować swojej koncepcji: pewne elementy scenerii trzeba zmienić, usunąć, inne dodać, przemieścić lub uwypuklić.

Sposób malowania Aleksandra przez lata ewoluował. Wczesne pejzaże są pikturalne – dokładnie zaznaczone są kształty przedmiotów, rysunek jest dopracowany, kolor lokalny. Historia opowiadana jest wprost, a autor nie pozostawia zbyt wiele przestrzeni dla fantazji widza. Inaczej jest w przypadku obrazów z późniejszego okresu. Kontur się zaciera, znikają ostre kontrasty, linia staje się bardziej miękka, zanika kolor lokalny. Twórca dąży do syntezy, maluje wrażeniowo, z gestu. Nie ma już starannie wyodrębnionych form i dawnych dosłowności, obrazy malowane są lekko niemal abstrakcyjnie, ale mimo to widz nie czuje się zagubiony odczytując treści przedstawień. Autor umiejętnie prowadzi naszą wyobraźnię, tak byśmy z pozornie bezładnej gęstwiny plam i śladów pędzla mogli odczytać sugerowane kształty.

REALIZM I ROMANTYZM

Szukanie miejsca jakie Aleksander Żywiecki zajmuje w historii polskiego malarstwa jest czynnością wydawałoby się uzasadnioną z uwagi na naszą potrzebę porządkowania wiedzy; niemniej jest to działanie na przekór bohaterowi niniejszej opowieści, który często powtarza, że nie akceptuje szufladkowania; jak sam się wyraża: “nabijania artysty na szpilkę i ustawiania go w konkretnej hierarchii i kontekście historycznym.” Kryterium jakie stosuje to jego wrażliwość; obraz albo go wzrusza albo nie działa na emocje. Próbując zatem – pewnie wbrew artyście – wpisać jego twórczość w któryś z tradycyjnych trendów, możemy uznać, że jego malarstwo łączy w sobie cechy dwóch stylów: realizmu oraz romantyzmu.

Z uwagi na metodę twórczą reprezentuje kierunek realistyczny, ale realistyczna forma służy artyście wyrażeniu romantycznych treści. Romantyczny jest sposób pojmowania przyrody jako miejsca ucieczki od zła i schronienia przed nieznośnym hałasem życia miejskiego, ale nade wszystko romantyczna jest afirmacja przyrody i wiara w jej nadprzyrodzone moce. Wszak natura w pejzażach Żywieckiego nosi w sobie boski pierwiastek: jak Bóg jest potężna i wszechogarniająca. Tę wyniosłą i majestatyczną naturę autor jednak do nas zbliża, uczłowiecza, nadając jej projekcje naszych stanów duszy. I tu znowu zaciąga dług u przedstawicieli epoki romantyzmu bo jak malarze i pisarze romantyczni głosi apoteozę uczuć i wrażliwości. Pomimo pokrewieństwa z nurtami, które przebrzmiały u schyłku XIX wieku malarstwo Aleksandra Żywieckiego wcale nie jest wsteczne. Artysta bowiem posługuje się romantyczną filozofią przyrody jak narzędziem naprawy dzisiejszego świata. Apeluje do odbiorców /poniekąd także do wspólczesnych krytyków sztuki/ by nie odrzucali wypracowanych przez romantyzm humanistycznych wartości, które są ponadczasowe i ogólnoludzkie.

Marta Oracz